To było zamówienie specjalne!
Coś zupełnie nowego... lubię takie wyzwania i zgodziłam się bez dłuższego zastanowienia,
to była bardzo dobra decyzja - wiele się nauczyłam.
Było dużo pomysłów, dużo poprawek, prucia i jeszcze więcej szycia.
Oto efekt końcowy...
oceńcie sami!