Brakowało mi w szafie jakiejś spódniczki i tuniki, więc poszperałam w starych tkaninach, udałam się do mojego osiedlowego sklepiku i ...
udało się!!!
Z tego co znalazłam stworzyłam coś takiego.... są to moje pierwsze ciuszki więc szaleństw nie ma, ale za to jest ogromna satysfakcja :)
ale masz talent Martusiu :) bardzo podoba mi się ta spódniczka :)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki :)
OdpowiedzUsuńa ja właśnie siedzę przy maszynie i szyję coś na sylwestra ;)
Wspaniałe ubrania i uliczny brzusznek :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMartuś, nominowałam Twój blog do nagrody VBA - reszta informacji w moim wpisie :) pozdrowionka ;)
OdpowiedzUsuńhttp://tadorotka.wordpress.com/2013/01/03/nasz-videoblog-zostal-nominowany-do-vba-a-co-to-takiego/